Dzień Dziecka pod Ślężą i Śnieżnikiem

Dzień Dziecka pod Ślężą i Śnieżnikiem

3 czerwca 2018 Wyłączono przez admin

Za dziecka na pierwszego czerwca zawsze cieszyłem się z dużej ilości cukierków lub fajnej zabawki. Ale to czas przeszły. Teraz największą radość sprawia odwiedzanie Matki Natury i jej skarbów. Szczególną radość daje moment ujrzenia nowego miejsca lub spotkanie po raz pierwszy nowego gatunku kwiatka. Tegoroczny Dzień Dziecka odbył się na wielu nowych miejscówkach, w tym użytkach ekologicznych pachnących świeżością, bo powołanych w tym roku. Zapraszamy do fotorelacji z wizyty na Masywie Ślęży i Masywie Śnieżnika.



Początek czerwca był wyjątkowo ciepły i słoneczny ale z przelotnymi burzami. Wszystko to sprawiło, że wegetacja przebiega wyjątkowo szybko a wiele roślin kwitnie teraz o kilka tygodni wcześniej niż w przeciętny rok. Tak było także na pierwszym stanowisku w czasie wycieczki, czyli na Kamiennym Grzbiecie. Ten mało znany zakątek Masywu Ślęży leży na wschód od miejscowości Nasławice i obejmuje ogromny dół będący czynnym kamieniołomem serpentynitu. Pochłoną on znaczną większość grzbietu, a cenne tutaj murawy kserotermiczne i napiaskowe ostały się na wąskich pasach okalających wyrobisko. Na ich terenie najbardziej rzucają się w oczy duże populacje szałwii, wiązówek, goździków i licznych koniczyn. Pośród nich możemy wypatrzeć dwa najcenniejsze gatunki – zaraza przytuliowa oraz wyka pannońska, będąca rzadkim kenofitem, występująca w Polsce prawie wyłącznie na Dolnym Śląsku.


Po zwiedzeniu Ślęży przyszedł czas na Śnieżnik. A konkretniej kilka stanowisk w północnej części masywu, które gmina Stronie Śląskie objęła ochroną w postaci użytków ekologicznych lub planuje objąć. Jako pierwsze, zostało odwiedzone Wapnisko, leżące kilkaset metrów na południe od ostatnich zabudowań miejscowości Kondradów. Jest to góra, która słynie głównie z nieczynnego kamieniołomu marmuru zwanego Rogóżką. Stosunkowo duży wyłom w górze, którego masywne, białawe ściany tworząc charakterystyczny i niezapomniany widok. Teren porasta mozaika siedlisk, w tym płaty żyznej buczyny i muraw kserotermicznych. Na terenie możemy podziwiać bogatą populację lilii złotogłów oraz kilka gatunków storczyków. W 2016 r. teren został objęty ochroną w ramach użytku ekologicznego.


Kolejnym miejscem jest oddalony o kilkanaście kilometrów Krzyżnik. Jest to niewysoka góra położona przy granicy miasta Stronie Śląskie, która także była miejscem wydobywania kruszcu, a dokładniej doskonałej jakości marmuru zwanego 'Białą Marianną’. Obiekt jest bardzo widowiskowy, ponieważ tutejszy kamieniołom jest znacznie większy od Rogóżki. Do najciekawszych elementów należą ściany wyrobiska, na których bardzo dobrze zaznaczony jest warstwowy układ kilku surowców. W najniższej części widoczne są białe wapienie krystaliczne, które stopniowo przechodzą ku górze w łupki łyszczykowe. Na terenie występuje mozaika siedlisk, w tym murawy kserotermiczne, obszary wstępnej sukcesji leśnej, łąki użytkowane ekstensywnie oraz żyzne buczyny. Krzyżnik został w tym roku objęty ochroną w ramach użytku ekologicznego o nazwie 'Biała Marianna”.


Ostatnim punktem była położona w Górach Złotych słynna Jaskinia Radochowska, która do czasu odkrycia Jaskini Niedźwiedziej, uchodziła za najdłuższą w polskiej części Sudetów. Jest to jaskinia krasowa, znajdująca się w soczewie marmurów, w dolinie potoku Jaskiniec, u stóp Bzowca. Prowadzi do niej dobrze oznaczona trasa a pierwsze tablice znajdują się jeszcze na drodze powiatowej. Sama jaskinia prezentuje się ciekawie, choć przyznam, że nie robi takiego wrażenia jak jej niedźwiedzia konkurencja. Sam obiekt jest mniejszy i posiada znacznie uboższą szatę naciekową. Możemy tu podziwiać takie twory jak 'Wielbłąd’, 'Głowa Węża’ i 'Twarz’. Całość została objęta ochroną w postaci pomnika przyrody i była ostatnim punktem na wycieczce. 🙂

PS. Jeśli zostanie znaleziony czas i zapał, na stronie pojawią się systematycznie opisy odwiedzonych miejsc, czyli: Rogóżka, Kamienny Grzbiet, Krzyżnik i Jaskinia Radochowska.