Czy Obszary Chronione Faktycznie Chronią?

Czy Obszary Chronione Faktycznie Chronią?

9 lutego 2022 Wyłączono przez admin

Charakterystyczna czerwona tabliczka z nazwą chronionego obszaru przeważnie sugeruje ludziom, że dany teren podlega ochronie, a tamtejsze lasy, łąki i zwierzęta mają się dobrze i żyją w prawdziwej utopii z dala od pił, strzelb i koparek. Czy tak jest aby naprawdę? Czy różnego rodzaju formy ochrony przyrody faktycznie chronią? Poniżej prezentujemy naszą subiektywną ocenę jak rzeczywistość ma się do zapisów na papierze. 


Powierzchnia obszarów prawnie chronionych na terenie Rzeczypospolitej Polskiej w 2018 r. wynosiła ponad 10,2 mln ha, co stanowiło 32,6% powierzchni. Na Dolnym Śląsku całkowita powierzchnia obszarów chronionych wynosi 635 tys. ha stanowiąc 31,9% powierzchni województwa. Jak widać procentowo jest to wartość bardzo zbliżona do powierzchni ogólnokrajowej. Aż (lub tylko) 1/3 terytorium naszego regionu objęto różnymi formami ochrony. Pozostają teraz dwie kwestie: ilości do jakości oraz rzeczywista ochrona. Pierwsza kwestia odnosi się do tego ile mamy procentowo powierzchni o wysokim stopniu ochrony a ile o tym najniższym. Tu niestety im wyższa forma ochrony, tym tej powierzchni jest mniej. Parki narodowe i rezerwaty przyrody zajmują około 22,6 tys. ha, podczas gdy parki krajobrazowe i OChK obejmują ponad 375 tys. ha. Użytki ekologiczne i ZPK stanowią symboliczną powierzchnię. Jak więc widać, najwyższe formy ochrony są w znacznej mniejszości. Jest jednak druga kwestia, a więc rzeczywista ochrona. W teorii wszystko jest jasne, papier ładnie przyjął wszelkie założenia jakie zostały przypisane poszczególnym formom ochrony. Dopiero brutalne realia pokazują na ile wszelkie założenia mijają się z prawdą. Poniżej została stworzona tabela ukazująca realną ochronę przed różnymi zagrożeniami na poszczególne formy ochrony. W większości zostały one oparte na doświadczeniach z naszego województwa.

Tabela. Ochrona na poszczególnych obszarach przed wybranymi czynnikami zagrażającymi przyrodzie.

Leśnictwo

Myślistwo

Zabudowa mieszkaniowa

Przemysł ciężki

Budowa dróg

Infrastruktura

Park Narodowy

Całkowita

Duża Całkowita Całkowita Duża

Umiarkowana

Rezerwat Przyrody

Całkowita

Całkowita Całkowita Całkowita

Duża

Umiarkowana

Park Krajobrazowy

Brak

Brak Niewielka Duża Umiarkowana

Brak

Użytek ekologiczny

Duża

Całkowita Całkowita Całkowita Brak danych

Brak danych

Natura2000

Brak

Brak Brak Umiarkowana Brak

Brak

ZPK

Brak

Brak Brak Umiarkowana Brak danych

Brak

OChK

Brak Brak Brak Brak Brak

Brak

Pomnik Przyrody

Całkowita Nie dotyczy Nie dotyczy Nie dotyczy Niewielka

Umiarkowana


Skróty: ZPK – Zespół Przyrodniczo-Krajobrazowy, OChK – Obszar Chronionego Krajobrazu


Park Narodowy, jest to najwyższa forma ochrony w Polsce posiadająca własny zarząd, niezależny od Lasów Państwowych i Samorządów. Tutejsze lasy są wyłączone spod jurysdykcji leśników, gdzie ewentualne cięcia przeprowadzane są w ramach przebudowy drzewostanów na właściwe siedliskowo. Pozostałe czynniki także są zniwelowane, dotyczy to budowy autostrad, przemysłu ciężkiego czy zabudowy mieszkaniowej. Jednie rozwój infrastruktury turystycznej jest możliwy dzięki odpowiednim zezwoleniem władz parku, dotyczy to takich obiektów jak schroniska, obiekty usługowe, infrastruktura narciarska (kolej linowa, kolej krzesełkowa, armatki naśnieżające) oraz inna infrastruktura związana z turystyką (wiaty, tablice edukacyjne, mosty, schodki). W przypadku myślistwa dozwolone są odstrzały regulujące populacje. W ostatnich czasach w niektórych parkach narodowych dochodzi do konfliktów w kwestii budowy lub rozbudowy lokalnych dróg. Takie sytuacje miały miejsce w przypadku Białowieskiego i Magurskiego Parku Narodowego. Dodatkowo w 2021 roku granice Świętokrzyskiego PN uległy zmianom na wskutek dużych nacisków Kościoła i osób z nimi powiązanych.

Rezerwat Przyrody, obok parku narodowego, jest to najwyższa forma ochrony, która jednak nie posiada własnego zarządu tylko zbiorczo podlega pod dany RDOŚ (Regionalna Dyrekcja Ochrony Środowiska). Obszary rezerwatów wyłączone są z gospodarki leśnej, jednak zdarzają się operacje mogące przeczyć ochronie. Do takich sytuacji doszło m.in. w rezerwacie Góra Radunia, gdzie dokonano nieodwracalnych szkód w imię pseudo-walki z kornikiem. W przypadku innych czynników, rezerwaty chronią dany obszar przed myślistwem, zabudową mieszkaniową i przemysłem ciężkim. Teoretycznie budowa i rozwój dróg nie jest możliwa na obszarach rezerwatów, jednak realia pokazują, że może dochodzić do pojedynczych realizacji tego elementu. W przypadku rezerwatu przyrody Buki Sudeckie planowane jest poszerzenie istniejącej drogi krajowej nr 5. Natomiast w latach 90. w województwie opolskim poprowadzono autostradę A4 wzdłuż granic rezerwatów Biesiec i Ligota Dolna. Rezerwaty nie chronią także przed rozwojem rozbudowanej infrastruktury turystycznej albowiem powszechne jest stawianie różnych obiektów, w tym mających bezpośredni wpływ na środowisko jak wieża widokowa w sercu rezerwatu Śnieżnik Kłodzki, wieża nadawcza na Górze Ślęży czy pawilon wystawowy w rezerwacie Jaskinia Niedźwiedzia. Wszystkie te budowle mocno ingerowały w środowisko, zwłaszcza w trakcie budowy. Dodatkowo stanowią nieodłączny element psujący walory krajobrazowe. Najbardziej kontrowersyjnym obecnie trwającym wydarzeniem jest budowa wieży widokowej na Śnieżniku, która spowodowała zniszczenia w siedlisku muraw bliźniczkowych ze stanowiskami rzadkich i chronionych gatunków roślin jak nawłoć alpejska i fiołek żółty sudecki.

Wycinka na terenie rezerwatu przyrody Góra Radunia


Park Krajobrazowy w zamiarze ta forma ma chronić dany obszar ze względu na wartości przyrodnicze, historyczne i kulturowe oraz walory krajobrazowe. Na terenach parków krajobrazowych można prowadzić zwykłą gospodarkę leśną, włączając w to metody bardzo ingerujące w krajobraz i przyrodę jak rębnie zupełne i gniazdowe. Park nie chroni przed myślistwem, wręcz jest jednym z głównych centrów myślistwa albowiem to właśnie w wielu parkach krajobrazowych istnieją budynki związków myśliwskich. Parki krajobrazowe nie chronią także przed zabudową mieszkaniową ani budową dróg, ewentualnie ograniczają zbyt „agresywną” zabudowę, jednak wszystko zależy od indywidualnych decyzji konkretnego samorządu. Przykładowo w województwie opolskim poprowadzono autostradę A4 przez sam środek najcenniejszego obszaru województwa jakim jest Park Krajobrazowy Góra Św. Anny. Na Dolnym Śląsku do najbardziej zabudowanych parków należy Park Krajobrazowy Doliny Baryczy, w którym zlokalizowane są dziesiątki fabryk i obiektów przemysłowych. Wśród innych przykładów należy Park Krajobrazowy Sudetów Wałbrzyskich, gdzie słynna i dobrze znana kopalnia melafiru znacząco weszła w granice parku niszcząc tamtejszą przyrodę i krajobraz.


Użytek ekologiczny jest to obszar wyznaczany dla ochrony pozostałości ekosystemów mających znaczenie dla zachowania lokalnej różnorodności biologicznej. Na Dolnym Śląsku mamy ich całkiem sporo i realia pokazują, że jest to jedna z trzech form ochrony, która w miarę dobrze sprawdza się w polskiej rzeczywistości. Gospodarka leśna w obrębie użytków jest bardzo ograniczona, rzadko dochodzi do wyniszczających cięć jeśli w ogóle do nich dochodzi. Są to obszary wolne od zabudowy mieszkalnej, drogowej lub przemysłu ciężkiego. Jedynymi ingerencjami w dolnośląskich użytkach jest infrastruktura turystyczna (wiaty, tablice dydaktyczne, wieże widokowe). Choć w teorii jest to niższa forma ochrony niż rezerwaty przyrody, to jednak dosyć dobrze spełnia swoją funkcję. Jednak głównym tego powodem może być obejmowanie ochroną terenów o nikłych wartościach w kwestii zabudowy czy leśnictwa. W dużej mierze są to nieużytki w postaci bagien, mokradeł i łąk. Ewentualnie tereny położone są w znacznych odległościach od miejscowości i dróg sprawiając, że zwyczajnie nikt nie jest zainteresowany aby cokolwiek tam budować. My osobiście nie znaleźliśmy przykładów zniszczeń dokonywanych w granicach użytków ekologicznych przez leśniczych czy samorządy.

Sieć Natura 2000, jest to najmłodsza z form ochrony przyrody na terenie Polski, wprowadzona dopiero w 2004 r. jako jeden z obowiązków związanych z przystąpieniem do Unii. Nadrzędnym celem jest objęcie ochroną zagrożonych wyginięciem siedlisk przyrodniczych oraz rzadkich i zagrożonych gatunków. Jest to jedyna forma ochrony przyrody polegająca na tym, że kraje członkowskie tworzą sieć na podstawie jednakowych założeń określonych w prawie i wytycznych Unii Europejskiej. Powoływanie obszarów Natury2000 dawało ogromne nadzieje, które zostały bardzo szybko zniweczone. W teorii i na papierze wszystko wygląda dobrze, jednak realia pokazują zupełnie inny obraz. Na terenach naturowych prowadzona jest zwykła gospodarka leśna i organizowane są polowania. Rozwój zabudowy mieszkalnej, drogowej lub nawet przemysłowej nie jest zbytnio ograniczany. Wręcz przeciwnie. Kopalnie i przemysł ciężki mają się dobrze w obszarach naturowych, podobnie jest z budową dróg i autostrad. Natura2000 nie uchroniła obuwika (gatunku priorytetowego) przez niszczeniem stanowisk wskutek gospodarki leśnej, nie ochroniono rzadkich siedlisk jak ciepłolubne buczyny storczykowe, żyzne buczyny czy murawy kserotermiczne. Jest to forma ochrony, która w praktyce nie różni się niczym od ZPK czy OChK, już nawet parki krajobrazowe lepiej ograniczają rozwój przemysłu niż Natura2000. Do największych lub najsłynniejszych zniszczeń jakie udało nam się zanotować należą:

  • Góry i Pogórze Kaczawskie: wycinka ciepłolubnej buczyny storczykowej z gatunkami chronionymi, wycinki świetlistej dąbrowy, kwaśnej dąbrowy i żyznej buczyny. Do największych zniszczeń dochodzi na terenie gór Bazaltowa, Bukowa, Lipska Góra, Radostka, Wapniki, Wysoka oraz w Dolinie Prusickiego Potoku i potoku Gajka.
  • Góry Orlickie: wycinki żyznych buczyn na stanowiskach roślin chronionych (lilia złotogłów, tojad dzióbaty) i rzadkich (żywiec dziewięciolistny, rzeżucha trójlistkowa). Budowa nartostrady na stanowiskach gatunków chronionych (arnika górska, ciemiężyca zielona, kukułka Fuchsa).
  • Łęgi Odrzańskie: masowe wycinki w lasach łęgowych stanowiących największy jednolity kompleks lasów łęgowych w Polsce. Dodatkowo wycinki prowadzone na stanowiskach gatunków chronionych jak buławnik czerwony, buławnik wielkokwiatowy i śnieżyczka przebiśnieg.
  • Ostoja nad Baryczą: wycinka żyznej buczyny z jedynym aktualnym stanowiskiem chronionego buławnika czerwonego w województwie. Obecnie gatunku tego nie stwierdziliśmy w miejscu wycinki ani w jego najbliższym sąsiedztwie.
  • Pasmo Krowiarki: wycinki ciepłolubnych buczyn i żyznych buczyn ze stanowiskami obuwika oraz innych chronionych gatunków (żłobik koralowy, buławniki, lilia złotogłów, kruszczyk szerokolistny, podkolan biały).
  • Wzgórza Warzęgowskie: wycinka grądu środkowoeuropejskiego na stanowisku największej krajowej populacji kruszczyka sinego oraz innych gatunków chronionych (kruszczyk połabski).

Zniszczenia na obszarze Natura 2000 Pasmo Krowiarki. Po lewej: wycięte buki z góry Kamiennik, po prawej: zniszczone stanowisko obuwika pospolitego. Obie wycinki zostały przeprowadzone na siedlisku 9150 (ciepłolubna buczyna storczykowa)


Zespół Przyrodniczo-Krajobrazowy jest to fragment krajobrazu naturalnego i kulturowego zasługujący na ochronę ze względu na walory widokowe lub estetyczne. W praktyce jest to także jedna z najniższych form ochrony, która nie chroni przed gospodarką leśną, łącznie z bardzo inwazyjnymi rębniami gniazdowym i całkowitymi. W zasięgu wielu ZPK budowane są domy a nawet całe blokowiska, budowane są drogi a nawet fabryki. Powoływanie tej formy ochrony jest typowo symboliczne, albowiem nie stanowi ona jakiejkolwiek realnej ochrony tytularnej przyrody i krajobrazu. Na Wysoczyźnie Taczalińskiej wycięto rozległe fragmenty lasów, w Dębowej Dolinie Kojszówki budowane są obiekty przemysłowe a Szczytnicki ZPK to zwyczajnie środek miasta Wrocławia, gdzie rozwój budownictwa i dróg nie jest ograniczany ze względu na tą formę ochrony.

Obszar Chronionego Krajobrazu jest jedną z form ochrony, która powoływana jest na danym terenie dla wyróżniającego się krajobraz o zróżnicowanych ekosystemach. Są to tereny o wysokich wartościach ze względu na możliwość zaspokajania potrzeb związanych z turystyką i wypoczynkiem, pełnią także funkcje korytarzy ekologicznych. W praktyce OChK stanowi najniższą formę ochrony, przeważnie nieoznaczaną na mapach i bez tablic w terenie. Nie chronią one przed gospodarką leśną, myślistwem lub zabudową mieszkaniową. W razie potrzeb poprowadzane są przez nie drogi i autostrady (np. DK5 przez OChK Wzgórza Trzebnickie lub nowa trasa DK8 przez OChK Góry Bardzkie i Sowie). Jest to chyba najmniej sensowna forma ochrony, która nie wiadomo po co w ogóle powstała. Na szczęście na Dolnym Śląsku nie jest zbyt popularna.

Pomnik Przyrody, jest to najbardziej specyficzna forma, która chroni konkretne obiekty aniżeli określony obszar (powierzchnię). Przeważnie są to drzewa lub grupy drzew, ale pomnikiem mogą zostać także inne obiekty przyrody jak skały, wodospady, źródła, głazy narzutowe a nawet stanowiska roślin. Nie ma tutaj tak naprawdę żadnych wytycznych czy ograniczeń i wszystko zależy od fantazji samorządu. W praktyce ten typ ochrony jest bardzo specyficzny w porównaniu do powierzchniowych form ochrony. Drzewa objęte ochroną jako pomnik przyrody są dobrze chronione przed gospodarką leśną, w wielu przypadkach nadleśnictwa traktują pomnikowe drzewa jako chlubę i dbają o nie. Jedynym poważniejszym zagrożeniem jest rozwój dróg i infrastruktury bowiem jak pokazują realia za często dochodzi do znoszenia ochrony z drzew, gdzie jedynym powodem jest poszerzenie drogi lub budowa chodnika. W wielu przypadkach dochodzi do tego wbrew woli mieszkańców, jak choćby bardzo słynna sprawa dębu „Karlika” z Gogołowa. Zdrowe, najstarsze drzewo w mieście zostało wycięte tylko dla przebudowy tego fragmentu torowiska. W Wielkopolsce i na Mazowszu znane były przypadku znoszenia pomnikowych alei by zbudować drogę rowerową lub wjazdy do garażów. Jak więc widać skuteczność tej formy ochrony jest ściśle uzależniona od poglądów osób zasiadających w konkretnym samorządzie. Na koniec chcemy znaczyć, że w artykule nie są brane pod uwagę akty wandalizmu, takie jak podpalenie lub zatrucie pomnikowego drzewa. Wandalizm a niszczenie „w zgodzie z literą prawa” choć podobne, to jednak różni je właśnie owa legalność. Bowiem sprawcy „legalnego niszczenia” są doskonale znani, jednak pozostają bezkarni.


Podsumowując, na terenie Dolnego Śląska prawie 1/3 powierzchni objęta jest przynajmniej jedną formą ochrony. Do tego dochodzi około 1,5 tys. pomników przyrody, których liczba co roku ulega wahaniom +/- kilkadziesiąt pomników, zależnie od ilości powoływanych i znoszonych obiektów. W przypadku pozostałych form ochrony liczba stopniowo ale bardzo powoli wzrasta. Dotyczy to głównie użytków ekologicznych, które od 2010 r. są główną formą ochrony powoływaną w województwie. Mamy zaledwie dwa parki narodowe (powołane w 1959 i 1993 r.), 67 rezerwatów przyrody (ostatni powstał w 2015 r.), 193 użytki ekologiczne (ostatnie powstały w 2021 r.), 17 ZPK, 101 obszarów Natura 2000 (razem ujęte ostoje ptasie i siedliskowe) i 12 parków krajobrazowych (ostatni powołany w 1998 r.).

Jednak ilość i jakość nie idą w parze. Nawet sama „jakość” nie ma za wiele do znaczenia. Jak już wcześniej wskazaliśmy status ochronny danego obszaru może mieć najwyższą rangę a i tak nie uchroni go to przed ludzką chciwością i zawziętością. Jeśli dany samorząd bardzo się uprze to dopnie swego. Podobnie jest z gospodarką leśną, której dobre lub złe postępowanie wobec obszarów cennych przyrodniczo jest zależne wyłącznie od poglądów leśników zarządzających danym nadleśnictwem. Często są oni bardzo dobrze poinformowani lub zorientowani o stanowiskach chronionych gatunków, a jednak dane fragmenty lasów są wycinane. Niestety skutkiem wieloletniego lobbowania w zmianach prawa jest całkowita bezkarność Lasów Państwowych. Obecnie samorządy i obywatele są praktycznie pozbawieni jakichkolwiek prawnych możliwości zakazywania lub wstrzymywania wycinek. W efekcie we wszystkich obszarach chronionych, za wyjątkiem parków narodowych, prowadzone są wycinki. Jednak leśnicy to tylko jeden z elementów.

Drugim jest samorząd i państwowe spółki, którym przypada większość nieleśnych obszarów jak łąki, murawy, jeziora i rzeki. To oni stanowią najważniejsze zagrożenie dla siedlisk wodno-błotnych. To właśnie samorząd uparcie przepychał pomysł budowy wieży widokowej w sercu rezerwatu przyrody Śnieżnik Kłodzki. Wody Polskie budują stopień wodny w Malczycach, który zatopi setki hektarów cennych lasów łęgowych, w tym największy zwarty kompleks łęgowy w Polsce. Jak więc widać, nie jest istotny poziom ochrony danego obszaru. Najistotniejsze są poglądy na temat ochrony zarządcy danego terenu. Bowiem jak samorządowiec lub leśnik bardzo się uprze, to nawet i park narodowy nie ochroni przyrody przed zgubną głupotą człowieka.