Borowikowy Wrzesień 2021

Borowikowy Wrzesień 2021

23 września 2021 Wyłączono przez admin

Borowik szlachetny oraz jego krewniacy z rodziny borowikowatych to prawdziwa arystokracja. Prawdziwek jest bowiem królem kulinarnego świata grzybów a jego krewniacy są równie popularni. Z tego powodu czasem ciężko jest znaleźć ładnego borowika lub podgrzybka do sfotografowania bowiem wszystko zostało wyzbierane. Jednak przy odrobinie szczęścia można co nieco znaleźć w runie leśnym. O tym będzie fotorelacja z wrześniowego borowikowania po dolnośląskich lasach i parkach. 


Każdy sezon jest specyficzny i wyjątkowy. Czasem negatywnie, czasem pozytywnie. Zeszły rok był dosyć suchy (dopiero jesienią padało), podczas gdy trzy lata temu lało niemal cały sezon i grzybów było pełno wszędzie. Ten rok jest specyficzny. W górach leje niemal w każdym tygodniu a na nizinie susza przez całe lato. W efekcie letnie borowiki i podgrzybki bardzo zawiodły. Jak w zeszłym roku we wrocławskim Parku Szczytnickim spotkałem spokojnie ponad 200 owocników gorzkoborowika korzeniastego (Caloboletus radicans), tak w tym sezonie było ich zaledwie kilkanaście. Podobna sytuacja wyglądała z wieloma gatunkami. Po prostu bida z nędzą. Dopiero pod koniec lata aura zaczęła się poprawiać i stopniowo sypnęło grzybami. Tak w górach, jak i na nizinie. Ale po kolei.


Borowik szlachetny (Boletus edulis), Nasz jedyny, prawdziwy grzyb. A przynajmniej wg dawnego nazewnictwa. „Grzyb prawdziwy” to jego dawna nazwa, od której wziął się także lepiej znany „prawdziwek”. Borowik szlachetny od zawsze dzierży koronę króla grzybów, przynajmniej w kulinarnym świecie. I zapewne nikt go z tej pozycji nie zdetronizuje. Borowik to prawdziwa zmora do fotografowania, głównie dlatego że nigdzie go nie ma. Wszystko dawno wyzbierane! Kto chce sfotografować dorodne okazy prawdziwka musi się naszukać lub wstać o świcie i walczyć w szaleńczej pogoni grzybiarzy. Każdy bowiem na niego poluje. Gdzie? W sumie borowik szlachetny ma dosyć luźne wymagania. Spotkać możemy go zarówno w borach świerkowych, borach sosnowych jak i lasach liściastych (głównie buczyny i dąbrowy). Przeważnie pojawia się od drugiej połowy lata aż do pierwszych przymrozków, przy czym szczyt przypada od września do połowy października. Na Dolnym Śląsku spotkany jest wszędzie, choć największymi zbiorami chwalą się grzybiarze z Doliny Baryczy, Gór Sowich i Masywu Ślęży.


Borowik ciemnobrązowy (Boletus aereus), rzadszy i chyba urodziwszy krewny prawdziwka, z którym jest bardzo często mylony. Powiem nawet więcej, spokojnie 90% grzybiarzy nawet nie rozróżnia „niesiniejących borowików” wrzucając je wszystkie do jednego wora pod zbiorczą nazwą „prawdziwek”. Do tej grupy należy omawiany tu borowik ciemnobrązowy. Jest to bardzo rzadki gatunek, podawany z kilkunastu stanowisk rozlokowanych po całym kraju. Być może stanowisk jest więcej, jednak większość nie jest podawana do wiadomości publicznej bo owocniki są uznawane za prawdziwka i szybko zbierane do grzybiarskich koszy. Sam gatunek charakteryzują ciemne kolory, gdzie trzon jest w barwie jasnobrązowej z ciemną siateczką, podczas gdy kapelusz mieni się w barwach kasztanowych, szarobrązowych lub ciemnobrązowych. W przeciwieństwie do prawdziwka, borowik ciemnobrązowy preferuje dosyć konkretne stanowiska obejmujące ciepłolubne i widne lasy liściaste, przede wszystkim z dominacją dębów, rzadziej buków. W Europie Południowej jest to gatunek pospolity, którego liczba stanowisk maleje ku północy kontynentu. Istnieje szansa, że wraz z ocieplaniem się klimatu pospolitość borowika stopniowo będzie wzrastać.


Borowikowiec tęgoskórowy (Pseudoboletus parasiticus), jest jednym z kilku gatunków borowikowatych ujrzanych w tym sezonie po raz pierwszy i to od razu w trzech różnych lokacjach! Borowikowiec zwany dawniej podgrzybkiem pasożytniczym jest najbardziej niezwykłym przedstawicielem rodziny pod względem biologii. Jest to bowiem jedyny krajowy gatunek będący pasożytem, który na swojego żywiciela wybrał sobie tęgoskórowca cytrynowego. Dawniej uznawany za bardzo rzadkiego grzyba, znany był z zaledwie kilkunastu stanowisk. Przez kolejne pół wieku liczba ta wzrosła do 150! A być może stanowisk jest znacznie więcej, bowiem nasze trzy znaleziska nie odnotowaliśmy w żadnej dostępnej literaturze. Borowikowiec pojawia się głównie w sierpniu i wrześniu, czasem także w październiku. Jego żywiciel ma bardzo szeroki zakres siedlisk, z których nasz pasożyt woli głównie bory sosnowe, lasy dębowe i lasy grądowe. Preferuje stanowiska suche, piaszczyste, przeważnie o glebie lekko kwaśnej. Z powodu bycia „podgrzybkiem” często jest zbierany przez grzybiarzy mało obeznanych w taksonomii i ochronie przyrody. Grzyb ten jest bowiem objęty ochroną i nie wolno zrywać jego owocników.


Jak już to wspomniałem przy borowiku ciemnobrązowym i borowikowcu, wiele rzadkich borowikowatych pada ofiarą nieznajomości grzybiarzy. Dla nich wszystko co ma „gąbkę”, inaczej rurki, jest jadalne i należy zerwać. Ci mniej doświadczeni omijają siniejące owocniki masowo nazywając je „szatanami”. Wśród ofiar nieznajomości taksonomicznej znajduje się grzybiec purpurowozarodnikowy (Porphyrellus porphyrosporus) posiadający niezwykły wygląd bowiem jest to najbardziej „ponury” borowik. Jego kapelusz i trzon jest w kolorze smołowym, szarobrązowym lub ciemnobrązowym. Podobnie rurki, także są w ciemnych barwach. Jego miąższ nie sinieje, w efekcie grzyb ten często ląduje w koszyku. Warto wiedzieć, że grzybiec uznawany jest za niejadalnego, bowiem posiada nieprzyjemny smak i zapach. Niestety to ujawnia się dopiero w czasie gotowania. Sam gatunek występuje w lasach iglastych, rzadziej w kwaśnych buczynach. Jest częstszy w górach i na wyżynach, gdzie pojawia się od połowy lata do pierwszych przymrozków. Podobny los spotyka także piaskowca kasztanowatego (Gyroporus castaneus), który ma brązowy kapelusz z jasnożółtymi rurkami. Gatunek ten może być mylony z podgrzybkami, choć jego miąższ nie sinieje w przeciwieństwie do nich. Dodatkowo piaskowiec ma trzon pusty w środku. Jest to stosunkowo rzadki gatunek występujący na piaszczystych glebach lasów liściastych (głównie dąbrowy).


Wśród wrześniowych borowikowatych spotkanych w lasach i parkach należą także maślaki. Dokładniej maślaczek rubinowy (Rubinoboletus rubinus), którego w tym roku przemianowano na rubinoborowik dębowy. Jest to jeden z najrzadszych rodzimych borowikowatych, który do niedawna znany był jedynie z wrocławskiego Parku Szczytnickiego. Obecnie potwierdzony także na kilku innych stanowiskach. Grzyb charakteryzuje się bardzo pięknymi, trochę jaskrawymi kolorami. Kapelusz z wierzchu jest rdzawożółty, a pod spodem kryją się rubinowe lub różowoczerwone rurki. My maślaczki spotykamy regularnie od 2 sezonów w wymienionym parku, gdzie rośnie pod dębami w miejscach ciepłych i umiarkowanie suchych. W tym roku (dopiero!) spotkaliśmy maślaka pstrego (Suillus variegatus), co może dziwić zważywszy, że jest to gatunek pospolity. Nie cechuje się wybitnymi walorami smakowymi, które są rekompensowane całkiem fotogenicznym wyglądem. Rośnie na piaszczystych glebach w borach iglastych (głównie sosnowych) a także na wrzosowiskach jednak w miejscach wilgotnych. Jego charakterystyczną cechą jest suchy, lekko chropowaty kapelusz (kosmkowo-filcowy), podczas gdy większość maślaków ma powierzchnię kapelusza gładką i śliską.


Wszyscy mówią zgodnie na forach i grzybowych grupach społecznościowych, że prawdziwy jesienny wysyp jeszcze nastąpi. We wrześniu pojawiły się spóźnione owocniki letnich grzybów, głównie z powodu dość chłodnego i suchego sierpnia. W efekcie pierwsza połowa miesiąca obfitowała w wiele gatunków (co widać po naszych zdjęciach), podczas gdy druga połowa będzie prawdopodobnie posuchą. Prawdziwe grzybobranie zacznie się od października. Wtedy też kosze ponownie zapełnią się prawdziwkami, zajączkami i koźlarzami. Niestety wtedy też nie zobaczymy już prawdopodobnie wielu z typowo letnich borownikowatych jak płowiec, gorzkoborowik, krwistoborowik czy rubinoborowik. Chociaż kto wie? Grzyby są bardzo niekonwencjonalne jeśli chodzi o kalendarz a ich pojawienie się jest bardziej zależne od panujących warunków pogodowych aniżeli daty w kalendarzu. 🙂

Poniżej lista miejsc, gdzie robiono zdjęcia:

  • Kłodzka Góra (Góry Bardzkie)
  • Lasy wokół miejscowości Uraz
  • Lasy wokół miejscowości Rościsławice
  • Park Szczytnicki we Wrocławiu
  • Rezerwat przyrody Jodłowice + okolica