Letnie Borowikowanie 2022

Letnie Borowikowanie 2022

28 sierpnia 2022 Wyłączono przez admin

Zapraszamy na koleją edycję z poszukiwań borowików w parkach i lasach Dolnego Śląska. Oprócz niemalże tradycyjnych gatunków spotykanych corocznie, trafiły nam się także prawdziwe rarytasy. Znane z zaledwie kilku miejsc w regionie lub Polsce. Jeden z owych rarytasów wydziela zapach podobny do jodoformu, drugi natomiast ma przyjemny aromat lubczyku. Więcej w dalszej części artykułu! 


Po średnio udanym roku 2021, ten sezon był dużo bardziej przychylny jeśli chodzi o borowiki i pokrewne grzyby. Pierwsza połowa wegetacji tj. maj-czerwiec była dla nas prawdziwie pechowa. Prawie żadnych grzybów, a jeśli już coś się znalazło to były one marne, mizerne lub stare oraz w ilościach śladowych. Nawet nasze kochane i dobrze znane miejscówki zawiodły. Wszystko przez wszędobylską suszę! W tym roku jest ona wyjątkowo dotkliwa. Wiosną praktycznie nie padało, na nizinie bywały okresy, kiedy to nie padało przez 3-4 tygodnie. W efekcie grzyby siedziały pod ziemią czekając na lepsze czasy. Takowe nadeszły w lipcu. Ale po kolei.

Borowik usiatkowany 

Ten bliski krewniak prawdziwka jest jego wiosennym odpowiednikiem. W dogodnych warunkach może pojawić się już w kwietniu i maju. Dodatkowo preferuje on głównie lasy liściaste. Ciepłe i jasne, takie jak dąbrowy, buczyny i niektóre grądy. Borowik usiatkowany (Boletus reticulatus) tegoroczny lipiec rozpoczął z przytupem! W pierwszych dniach miesiąca ludzie ze wszystkich regionów Sudetów zaczęli masowo wrzucać zdjęcia z pełnymi koszami grzybów. Od Gór Izerskich i Pogórza Kaczawskiego na zachodzie, po Góry Złote i Bardzkie na wschodzie. Od Gór Orlickich i Stołowych na południu po Masyw Ślęży na północny. My wybraliśmy ten ostatni rejon, gdzie zapuściliśmy się na świetliste dąbrowy we wschodnich odnogach masywu zwanych Wzgórzami Oleszeńskimi. Teren raczej mało znany i dzięki temu mało tam było grzybiarzy. Miejsce było strzałem w dziesiątkę i wszędzie spotkaliśmy pełno dorodnych borowików … szkoda tylko, że 80% zostało w lesie ze względu na lokatorów. Kolejny masowy pojaw borowika miał miejsce pod koniec sierpnia, gdzie najwięcej doniesień pochodziło z rejonu Gór i Pogórza Kaczawskiego oraz Pogórza Wałbrzyskiego.

Więcej o borowiku można przeczytać w osobnym artykule -> Borowik usiatkowany


Krwistoborowik lubczykowy

Kolejny prezentowany gatunek to perła w koronie tegorocznego sezonu! Znaleziony całkowicie przypadkowo w miejskim parku. Mowa tu o krwistoborowiku lubczykowym (Rubroboletus legaliae), zwanym dawniej jako borowik Le Galowej. Jest to jeden z najrzadszych rodzimych gatunków, do niedawna nawet nie był notowany w kraju. Prawdopodobne pojawienie się w kraju spowodowane jest ociepleniem klimatu. Jest to bowiem grzyb preferujący tereny ciepłe. Być może w Polsce jest go więcej, jednak zwyczajnie mało komu udaje się go rozpoznać. Gatunek ten bowiem można pomylić z borowikiem ceglastoporym lub ponurym. Jednak od „ceglaka” odróżnia go siateczka, a od ponurego czerwony kolor porów. Dodatkowo dojrzałe owocniki mają kapelusz z charakterystycznym różowym lub czerwonawym zabarwieniem. Już kilka lat temu znaleźliśmy owocnika w innej części miasta, jednak wtedy nie mieliśmy na tyle doświadczenia w rozpoznawaniu. Tak więc we Wrocławiu istnieją już dwa stanowiska tego gatunku, oba odkryte przez nas. 🙂


Płowiec jodoformowy

Ten gatunek jest również rzadki i jako jeden z niewielu otrzymał całkowicie nową nazwę bez dodatku „borowik” podczas wielkiej rewolucji nomenklaturowej jaką zarządziło towarzystwo mykologiczne w 2021 roku. Dawniej płowiec jodoformowy (Hemileccinum impolitum) nosił nazwę borowik płowy. Jest to gatunek, na którego polowaliśmy przez 3 sezony by znaleźć ładne i fotogeniczne owocniki. Przez 2 wcześniejsze lata odnajdywaliśmy stare i mocno zjedzone egzemplarze o bardzo nieestetycznym wyglądzie. W tym roku było podobnie, a przynajmniej przez pierwszą połowę sezonu. Jest to bowiem jeden z najwcześniej pojawiających się borowików. Jednak w sierpniu dopisało nam szczęście i trafiliśmy na prawdziwy wysyp. Dziesiątki lub nawet 100-kilkadziesiąt owocników, w tym piękne i fotogeniczne egzemplarze. Nic tylko kucnąć i wprawić aparat w ruch. Sam grzyb jest bardzo rzadki, na Dolnym Śląsku odnotowany tylko w kilku miejscach. Występuje w żyznych i ciepłych lasach liściastych, najczęściej pod dębami, bukami i grabami.

Więcej o borowiku można przeczytać w osobnym artykule -> Płowiec jodoformowy


Gorzkoborowik korzeniasty

Kolejnym gatunkiem jest nasz stary druh, zwany dawniej borowikiem korzeniastym (Caloboletus radicans). Teoretycznie grzyb bardzo rzadki, który jako jeden z zaledwie 3 dawnych borowików został objęty ochroną. Tak więc niby rzadki … jednak jest to jeden z najczęściej spotykanych przez nas borowików, chyba w napotkanej przez nas ilości dorównuje nawet pospolitemu prawdziwkowi! Czemu? Cóż … prawdziwki przeważnie są już dawno wyzbierane nim przyjedziemy do lasu a takich „siniejących szatanów” prawie nikt nie rusza 😀 Grzyba tego spotykamy głównie w kilku wrocławskich parkach i w Górach Kaczawskich. Rok 2020 i 2022 należą do wyjątkowo obfitych i owocniki tylko w samym Parku Szczytnickim można liczyć w setkach. Niestety jak to bywa z terenami parkowymi chadza tu dużo dzieci i laików, którzy masowo je zrywają lub kopią nogą. Bo tak, bo to tylko „grzybol”. Bardzo przydałyby się tablice informacyjne w parku, może to uchroniłoby choć część owocników.

Więcej o borowiku można przeczytać w osobnym artykule -> Gorzkoborowik korzeniasty


Modroborowik ponury

Na prawie koniec zostawiliśmy borowika, który jakoś nigdy specjalnie nie budził u nas wybuchu radości w trakcie spotkania. Nie wiedzieć czemu. Po prostu spacerując napotykaliśmy modroborowika ponurego (Suillellus luridus) i często nawet nie robiliśmy zdjęć. Po prostu nie przypadł nam jakoś do gustu. Nie jest to gatunek rzadki ale pospolitym też nie można go nazwać. Jest gdzieś tak pośrodku stawki. Gatunek posiada bardzo zmienne ubarwienie. Może być w kolorach pomarańczowych, brązowych, żółtych i czerwonych. Często w różnych kombinacjach wymienionych wcześniej barw. Jednak jego cechami wyróżniającymi są żółte lub żółtopomarańczowe rurki oraz dobrze widoczna siateczka na trzonie. My najczęściej spotykamy go w Górach Kaczawskich, gdzie w okresie wakacyjnym rośnie na niemal każdej górze porośniętej lasem liściastym. Szczególnie lubuje się tutaj w lasach bukowych i grądowych. Jednak przy odrobinie szczęścia można go spotkać nawet w centrum miasta na trawniku!


Piaskowiec kasztanowaty

Ledwo dodaliśmy fotorelację a już trzeba ją aktualizować. Nie sądziliśmy, że w przedostatni dzień lata spotkamy jakieś rzadkie lub ciekawe gatunki. Jak widać można się pozytywnie pomylić. We wrocławskim parku namierzyliśmy całą gromadkę rzadkiego gatunku o nazwie piaskowiec kasztanowaty (Gyroporus castaneus). Znajduje się on na Czerwonej liście roślin i grzybów Polski, gdzie przydzielono mu status R czyli gatunku potencjalnie zagrożonego z powodu ograniczonego zasięgu geograficznego i małych obszarów siedliskowych. Grzyb wyróżnia się pustą w środku nóżką, niesiniejącym miąższem oraz białymi rurkami, które dosyć szybko wybałuszają się i wystają spod kapelusza. Dodatkowo posiada on bardzo ładne wybarwienie kapelusza w jasnobrązowych kolorach z żółtymi przebarwieniami. W Polsce rośnie głównie pod dębami na piaszczystej, bezwapiennej glebie. Na przykładzie tego gatunku widać jak to różnie bywa z grzybami. W zeszłym roku spotkaliśmy tylko jednego owocnika … a wczoraj było ich 20-kilka rozlokowanych w 3 miejscach. Niestety część grzybów była wyrwana, przecięta lub zwyczajnie zniszczona. Uroki rośnięcia w miejskim paku.


Sinoborowik klinowotrzonowy

Ostatni z nowo odkrytych grzybów posiada obecnie długą nazwę sinoborowik klinowotrzonowy (Cyanoboletus pulverulentus), dawniej zwany także borowikiem omglonym. Jest to stosunkowo niewielki grzyb wyróżniający się żółtym miąższem siniejącym po przekrojeniu lub nawet lekkim przetarciu skórki. Jego trzon nie posiada siatki, jest smukły, gładki i w żółtym kolorze. Kapelusz w barwach czerwonobrązowych lub kasztanowobrązowych o matowej, suchej skórce. Jest to gatunek rzadki, umieszczony na Czerwonej liście roślin i grzybów w kategorii R (potencjalnie zagrożony z powodu ograniczonego zasięgu geograficznego i małych obszarów siedliskowych). Rośnie głównie pod dębami i bukami, czasem także pod sosną na glebach piaszczystych i bezwapiennych. Jest to nasze pierwsze spotkanie z tym gatunkiem, którego znaleźliśmy całkowicie przypadkiem w miejscu, gdzie kompletnie nie planowaliśmy spacerować. Duży zapas czasu spowodował, że postanowiliśmy pospacerować trochę dłużej, co okazało się bardzo dobrą decyzja.


Koniec lata to jednak nie koniec sezonu. Wręcz przeciwnie, w świecie grzybowym to dopiero półmetek. To właśnie we wrześniu i październiku swój szczyt pojawu mają borowiki szlachetne, borowiki sosnowe, koźlarze, maślaki i większość podgrzybków. Latem królują głównie tzw. „kolorowe” borowiki, czyli wszystkie nie-brązowe lub mówią inaczej, wszystkie te, które zostały wyrzucone z rodzaju Boletus. Wyjątkiem jest tutaj borowik usiatkowany, którego szczyt pojawu także przypada właśnie na lato. Jednak jak to bywa w przypadku grzybów, ich pojawienie się bardziej zależy od pogody niż daty w kalendarzu. Jeśli jesień jest wyjątkowo ciepła, typowo letnie gatunki mogą wyrastać także we wrześniu lub nawet październiku. Warto więc wypatrywać „kolorowych” borowikowatych praktycznie przez cały sezon!

A gdzie ich szukać? Na to nie ma jednoznacznej odpowiedzi. Każdy gatunek jest trochę inny, jednak generalizując to kolorowych borowików należy szukać w lasach liściastych, gdzie panuje ciepły mikroklimat. Dotyczy to drzewostanów o wystawie południowej lub chociaż trochę zachodniej i wschodniej. Na fragmentach o wystawie północnej panuje cień a więc i chłód, tam ewentualnie można spotkać borowiki ponure i ceglastopore. Typ lasu także ma znaczenie. Najczęściej omawiane tu gatunki rosną w siedlisku kwaśnej buczyny (wariant ciepły), buczyny storczykowej, świetlistej dąbrowy, kwaśnej dąbrowy i w ciepłolubnym wariancie grądu. Warto także odwiedzać miejskie parki, szczególnie te ze starym (przedwojennym) drzewostanem. Pamiętajmy jednak, że większość kolorowych borowików to gatunki rzadkie, dlatego lepiej zbierać je na kartę aparatu aniżeli do koszyka!

Zdjęcia przyrody z fotorelacji zostały uwiecznione w następujących lokacjach: